środa, 9 kwietnia 2014

Niech moc będzie z Wami :)

Minął pierwszy tydzień, a ja nadal chodzę najedzona, uśmiechnięta i co najważniejsze pełna energii!
Ostatnie miesiące byłam wiecznie zmęczona, apatyczna i jęcząca bo wiecznie było coś nie tak. A to się nie wyspałam, a to kłuje mnie coś w boku a to zgaga czy inne dolegliwości "brzuszne".
Po tygodniu stosowania się do zaleceń czyli nawadniania organizmu i jedzenia tylko posiłków dostarczanych przez "Na zdrowie" w boku już mnie nie kłuje, humor dopisuje i mam mega dawkę energii na każdy dzień.
Mimo że kładę się spać później bo dobrze po północy to wstawanie rano nie sprawia mi problemów nie muszę dnia zaczynać od kawy na rozbudzenie.
Byłam pewna obaw wiedząc, że muszę wyeliminować swoje ukochane napoje gazowane typu cola czy sprite od których byłam chyba w jakiś sposób uzależniona. Byłam święcie przekonana, że cola mi dodaje energii i bez niej ani rusz...bardzo się myliłam. Okazuje się, że nie brakuje mi tego ani trochę a energią wręcz tryskam.
Codziennie wieczorem wypijam szklankę wody z wyciśniętą cytryną, wieczorem nastawiam magiczny napój ze śliwek by rano go wypić.
Zaczynam się przyzwyczajać do picia wody w takich ilościach, warto wyrobić sobie taki nawyk.
Oto jest najlepszy przykład tego co dobrego daje nam już po tygodniu dobrze zbilansowana, przygotowana przez specjalistę dieta. Dieta bogata we wszystkie potrzebne nam witaminy, tłuszcze węglowodany. Wszystko o odpowiedniej porze i w odpowiednich ilościach.


2 komentarze:

  1. Bardzo pokrewna tematyka jak u mnie :) Co prawda dietę przygotowuję sama, ale na specjalny przepis dietetyka ;) Zapraszam do siebie, trzeba się wspierać ;)
    Pozdrawiam/ MojeMalinoweLove

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajrzałam i jestem pod wrażeniem wyników! Gratuluję :) Trzymam kciuki i kibicuję :)
    Pozdrawiam Kasia
    www.plussizelifestylemagazine.pl

    OdpowiedzUsuń